Rosja eskaluje kryzys w Europie Środkowo-Wschodniej

Autor: Dr Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Źródło zdjęcia: wikipedia.org

Coraz więcej niepokojących sygnałów płynie ze Wschodu. Tegoroczna zima będzie należała do niestabilnych.

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Gromadzenie wojsk gotowych do inwazji na Ukrainę. Wywołanie kryzysu gazowego i uruchomienie Nord Stream 2. Wszystkie wymienione elementy należą do tej samej strategicznej gry Kremla.

Amerykański i ukraiński wywiad ostrzegają o możliwym ataku na Ukrainę, na początku przyszłego roku. Rosja gromadzi wokół swojego sąsiada blisko 100 tyś. armię. Jest to potencjał, który przekracza zwykłe manewry wojskowe. Część uderzenia mogłaby nastąpić z terytorium Białorusi, co nadawałoby nowego charakteru związkowi Moskwy i Mińska.

Rosja umiejętnie steruje też dezinformacją oraz konfliktem na granicy z Polską. Nie kryje się już z poparciem dla Mińska. Na pograniczu operują głównie białoruskie służby specjalne, wśród nich „Ałmaz” i „Specnaz”. Coraz częściej można też spotkać przedstawicieli Rosji różnych szczebli.ht

Kolejnym elementem jest kryzy gazowy. Rosja zapowiedziała już, jednoznacznie że wstrzyma dostawy gazu na Ukrainę, co zresztą jest całkowicie zrozumiałe w przypadku napięcia między obydwoma krajami. Jednak Moskwa może odciąć także dostawy do coraz bardziej proeuropejskiej Mołdawii, gdzie rosyjskie wojska okupują przecież Naddniestrze.

Kryzys gazowy kręci się wokół projektu Nord Stream 2 za którym stoją również Niemcy. Co prawda certyfikacja rurociągu jest opóźniona, ale w zasadzie jest to bez znaczenia, bowiem Berlinowi także zależy na jak najszybszym ukończeniu projektu.

Ostatnia zapowiedź amerykańskich sankcji na NS2 jest spóźniona i miękka. Ewentualne utrudnienia ominą firmy niemieckie, bowiem Waszyngtonowi zależy na poprawnej współpracy z Berlinem. Uderzenie w podmioty zaangażowane w budowę rurociągu to przysłowiowa musztarda po obiedzie i pozostaje bez znaczenia dla sytuacji w regionie.

Niemieccy giganci, tacy jak E.on i BASF pozostaną nietykalni. Rosja tymczasem może dalej obniżać dostawy gazu do Europy. Zimą stanie się to coraz bardziej dotkliwe.

Niestabilność pogłębia kolejna fala pandemii koronawirusa w Europie. Kolejny pretekst, aby pogłębiać podziały na kontynencie. 

Skip to content