20 października 2021 roku odbyło się międzynarodowe spotkanie w celu omówienia kryzysu afgańskiego z przywódcami talibów i delegatami z 10 krajów, w tym Chin, Pakistanu, Iranu oraz Indii. Rosja pochwaliła wysiłki rządu talibów w Afganistanie na rzecz poprawy bezpieczeństwa narodowego i sytuacji politycznej, podkreślając jednocześnie potrzebę zapewnienia przez obecny rząd większej inkluzywności, w celu osiągnięcia spokojnej stabilizacji w rozdartym wojną kraju.
Minister Spraw Zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow powiedział, że Moskwa uważa, że nadszedł czas, aby zmobilizować globalne wysiłki, by zapewnić Kabulowi skuteczną pomoc finansową, gospodarczą i humanitarną, ażeby zapobiec katastrofie humanitarnej w Afganistanie. Chińscy urzędnicy na środowym spotkaniu odnowili swoją determinację, by współpracować z talibami, aby pomóc im poradzić sobie z gospodarczymi i humanitarnymi wyzwaniami stojącymi przed tym krajem. Na rozmowy w Moskwie zaproszono również przedstawicieli ze Stanów Zjednoczonych, ale amerykańscy urzędnicy jako powód swojej nieobecności podali przyczyny logistyczne.
Brak porozumienia
Wicepremier talibów, Abdul Salam Hanafi, przemawiając na spotkaniu, ponowił apel do społeczności globalnej o uznanie nowego rządu w Kabulu i ponowił swoje żądania w kierunku Stanów Zjednoczonych dotyczące odmrożenia około 10 miliardów dolarów w afgańskim banku centralnym w rezerwach walutowych. Wysoki rangą przywódca talibów bronił swojego tymczasowego rządu, twierdząc, iż nie zaakceptuje żadnego porozumienia pod presją.
Ławrow dał jasno do zrozumienia w okresie poprzedzającym spotkanie w Moskwie, że dyskusje nie będą dotyczyły kwestii uznania talibów, podkreślając potrzebę spełnienia przez nich działań zmierzających do poprawy sytuacji w zakresie praw człowieka. Przemówienie Hanafi’ego podczas spotkania w Moskwie miało miejsce dzień po tym, gdy zastępca sekretarza skarbu USA, Wally Adeyemo, stwierdził, iż nie wyobraża sobie sytuacji, w której talibowie otrzymaliby dostęp do rezerw państwowych.
Zaangażowanie Rosji
Rosja przez lata pracowała nad nawiązaniem kontaktów z talibami, mimo że w 2003 roku uznała tę grupę za organizację terrorystyczną i nigdy nie skreśliła jej z listy. Zgodnie z rosyjskim prawem wszelkie kontakty z takimi grupami są karalne, ale Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało na pytania dotyczące widocznych sprzeczności prawnych, zauważając, że nawiązanie dialogu z talibami jest niezbędne do pomocy w stabilizacji Afganistanu.
Związek Radziecki toczył dziesięcioletnią wojnę w Afganistanie, która zakończyła się wycofaniem jego wojsk w 1989 roku. W ostatnich latach Moskwa powróciła jako wpływowy pośrednik władzy w międzynarodowych rozmowach na temat Afganistanu, goszcząc przedstawicieli talibów i członków innych frakcji na spotkania dwustronne oraz wielostronne.
W przeciwieństwie do wielu innych krajów Rosja nie ewakuowała również swojej ambasady w Kabulu, a jej ambasador utrzymywał regularne kontakty z talibami po tym, jak w sierpniu br. przejęli oni afgańską stolicę.
Obawy o eskalację zagrożenia
Zgodnie ze stanowiskiem Federacji Rosyjskiej, jej ofensywa dyplomatyczna mająca na celu zdobycie poparcia dla Kabulu wynika z obaw, że ciągła niestabilność zachęci grupy terrorystyczne do zagrożenia bezpieczeństwu sąsiadów Afganistanu, a w konsekwencji całego regionu.
Afgańska gałąź Państwa Islamskiego, znana jako Państwo Islamskie prowincji Chorasan (ang. Islamic State Khorasan Province, ISKP), przeprowadziła w ostatnich tygodniach dziesiątki ataków bombowych, zabijając i raniąc setki ludzi w całym Afganistanie, w większości cywilów. Przemoc budzi poważne zaniepokojenie w krajach sąsiednich i rodzi pytania dotyczące zdolności talibów do przeciwdziałania rosnącemu zagrożeniu terrorystycznemu.
Rosja zobowiązała się do udzielenia pomocy wojskowej swoim byłym sowieckim sojusznikom w Azji Środkowej w celu przeciwdziałania zagrożeniom. W tym celu przeprowadziła serię wspólnych ćwiczeń w sąsiadującym z Afganistanem Uzbekistanie i Tadżykistanie. W Tadżykistanie Rosja posiada także swoją bazę wojskową. Jej zaangażowanie może więc wynikać głównie z obaw przed rozprzestrzenieniem się przemocy na obszar państw poradzieckich.
Autor jest ekspertem Portalu i Fundacji Trójmorze, a także Dyrektorem Programu Bezpieczeństwa Europejskiego w Instytucie Nowej Europy. Specjalizuje się w tematyce zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego.