Tomasz Teluk: Karaimi – tajemniczy potomkowie saduceuszów

Autor: Tomasz Teluk
Podziel się tym wpisem:

Podczas podróży do Wilna nie można zapomnieć o Trokach. Nie tylko ze względu na piękny zamek księcia Kiejstuta, ale także na mniejszość karaimską, która właśnie tam uwiła sobie swą nieformalną stolicę.

 Troki – stolica Karaimów

Jadąc do Wilna warto zboczyć nieco z trasy. Także ze względów praktycznych. Główne trasy tranzytowe są zajeżdżane przez tiry. Natomiast mniej uczęszczane drogi nie są gorszej jakości, a będą z pewnością mniej zatłoczone i bardziej bezpieczne. Często wiodą przez urokliwe parki krajobrazowe pełne pięknych borów i jezior. 

Współczesne Troki to jeden z najbardziej malowniczych zakątków Litwy. Oddalone kilkadziesiąt kilometrów od Wilna miasto jest stosunkowo duże jak na litewskie warunki. Jest tu nawet supermarket, pokaźna aleja handlowa, sporej wielkości osiedle.

Starówkę zapełniają hotele i restauracje. Najlepsze, o wyszukanej stylistyce, jaką trudno spotkać zarówno w sąsiedniej Łotwie, jak i nawet w Polsce, usytuowane są nad samym brzegiem największego jeziora Galwe (Galvės) i obok wyśmienitych dań, oferują wspaniały widok zza przeszklonych ścian na trocką twierdzę. Trzeba dodać, że w bezpośrednim sąsiedztwie starówki jest około dziesięciu innych jezior. Troki są atrakcyjne o każdej porze roku. Zarówno latem, gdy zmęczenie zwiedzaniem można utopić w chłodnej wodzie, jak i zimą, kiedy można spacerować po skutej lodem tafli.

Stare miasto można pomylić ze Starymi Trokami (Senieji Trakai), które są zupełnie inną osadą i znajdują się kilka kilometrów dalej. Właściwe Troki to połączona dwiema drogami mierzeja. Natomiast sam zamek jest już naturalną wyspą, do której prowadzi jedynie wąska grobla.

Tak więc starówka to Nowe Troki – druga stolica Litwy, po tym jak wielki książę Kiejstut opuścił zamek, aby osiedlić się na wyspie. Jeziora okazały się doskonałą ochroną podczas walk z Krzyżakami.

Zamek na wyspie (Salos Pilis) jest dziś główną atrakcją turystyczną miasta. Jest to oczywiście udana rekonstrukcja z lat 60. ubiegłego wieku. Oryginalna warownia była areną walki o władzę między księciem Witoldem, synem pierwotnego budowniczego twierdzy, a Władysławem II Jagiełłą.

Drugą zaś atrakcją historyczną jest dzielnica karaimska. Do Trok Karaimów sprowadził z Krymu sam książę litewski Witold. Kilkaset rodzin zaimportowano w celach obronnych i osiedlono w warowni na wyspie. Stanowili oni ochronę osobistą księcia i okolicznych włości. Nowi przybysze mieli opinię ludzi uczciwych i nieprzekupnych. Mieli stanowić obronę na pograniczu z Zakonem Kawalerów Mieczowych.

Dzięki przywilejowi otrzymanemu od Kazimierza Jagiellończyka, na mocy prawa magdeburskiego, zyskali wolności osobiste i majątkowe. Cieszyli się względną autonomią, samorządności, mogli nabywać grunty i odpowiadali bezpośrednio przed samym księciem.

Egzotyczna mniejszość etniczna

Dzielnica karaimska sprowadza się w rzeczywistości do jednej ulicy – Karaimų gatvė, ale i tak robi duże wrażenie. Różnokolorowe karaimskie domki, zwrócone frontem do ulicy, z charakterystycznymi trzema oknami (jedne dla Boga, drugie dla księcia Witolda, trzecie dla rodziny), są doskonale utrzymane i dodają miejscu niespotykanej egzotyki.

Przyjeżdżający do miasta zapewne zaglądną do kenesy – do XIV wieku pierwszej i przez długi czas jedynej karaimskiej świątyni w Europie. Czynne jest także muzeum, a dalej znajduje się cmentarz. W znanej na całym świecie restauracji Kybynlar pod numerem 29 można skosztować karaimskich przysmaków, a przy okazji napić się wyśmienitego litewskiego piwa.

Po rozbiorach Litwy i Polski sytuacja mniejszości karaimskiej zaczęła pogarszać się. Część nie zaakceptowała panowania Rosji i wyemigrowała do krajów muzułmańskich. W XIX wieku w Trokach ustanowiono Karaimski Zarząd Duchowny oraz urząd hachana, który był zwierzchnikiem całej społeczności.

Gdy Polska odzyskała niepodległość, Karaimi znów znaleźli się w granicach przychylnej im Rzeczypospolitej. W 1927 roku została ogłoszona autonomiczność ich wyznania. Po II wojnie światowej części rodzin udało się zbiec z sowieckiej Rosji i osiedlić się w naszym kraju. Obecnie największe skupiska znajdują się w Warszawie i we Wrocławiu. Do 1989 r. na Dolnym Śląsku funkcjonowała jedyna w kraju świątynia – kenesa. Ich liczba szacowana jest na 100-300 osób. Natomiast Litwa pozostała głównym ośrodkiem Karaimów w Europie. Do dziś w Trokach mieszka kilkadziesiąt rodzin o wspólnych korzeniach. Tam też organizowane są najliczniejsze zjazdy, spotkania i konferencje. Liczni są także w Turcji, Egipcie i Stanach Zjednoczonych. Tylko niewielka część mieszka na wschodzie Europy. Diaspora obecna jest na Krymie, na Litwie, w Polsce i Rosji.

Wróćmy jednak do historii, bo ta jest pełna egzotyki. Mówiący po turecku odłam Żydów kontestujący nauczanie rabinów i Talmud? To tak jakby chrześcijanie nie zgadzali się z nauczaniem Magisterium i odrzucali katechizm.  Karaimi wywodzą się z Izraela. Badacze wykazują, że ich religia wyłoniła się z judaizmu na przełomie VII i VIII w. po upadku Drugiej Świątyni. Stronnictwo połączyło wszystkie ruchy żydowskie, które krytykowały nauczanie rabiniczne i ich biblijne komentarze, zgromadzone w Talmudzie. Wśród różnych grup znaleźli się także kontynuatorzy spuścizny saduceuszów. Jednak zarówno ich korzenie, jak i poglądy religijne są znacznie bardziej skomplikowane. W kolejnych wiekach ruch miał wybitnie misjonarski charakter, przez co rozszerzył swoje wpływy na Syrię, Palestynę, Bizancjum, Persję a nawet północną Afrykę. Z kolei w XV w. nastąpiła ekspansja, jeśli w ogóle można użyć takiego słowa, w Europie. Doszło nawet do tego, że w Hiszpanii na karaimizm przeszła pokaźna grupa chrześcijan. Natomiast z Krymu liczna wspólnota przeszła na ziemie księstwa halicko-wołyńskiego, osiadając m.in. w Łucku i Lwowie. Potem na Litwę Karaimi zostali zaproszeni przez księcia Witolda. Dlatego pochodzenie odłamu trocko-wileńskiego jest w zadzie bliższe orientalnej kulturze tureckiej, niż dziedzictwu żydowskiemu.

Doktryna i zwyczaje karaimizmu

Religia rozwinęła się stosunkowo późno. Wyznawcy uznają wyłącznie Pisma Starego Testamentu, bez tradycji i komentarzy rozwiniętych w Tamudzie, Misznie i innych pismach. Wyznawcy mogą interpretować Słowo Jahwe we własnym zakresie, bez autorytarnej wykładni. Zakon opiera się na 10 artykułach wiary. Mówią one o wierze w Boga Jedynego, Stwórcę Wszechmocnego, Ducha. Za największego proroka uznawany jest Mojżesz. Karaimi wyznają także wiarę w zmartwychwstanie i oczekują Mesjasza. Jest o tyle dziwne, że saduceusze nie uznawali zmartwychwstania, co było przedmiotem sławnego biblijnego sporu.

Wyznanie wiary jest pod widocznym wpływem religii muzułmańskiej. Opiera się na jedności i sprawiedliwości Boga i unika wszelkich antropomorfizmów. Bóg jest wielki i odległy. Można go jednak poznać – bo objawił się na kartach Tory, pism prorockich i innych, takich jak Psalmy, choć one uznawane są za poezję religijną.

Karaimi posługują kalendarzem księżycowym. Obchodzą szabat, dzień nowiu, Nowy Rok, Wielkanoc, Święto Tygodni, Święto Namiotów, Święto Trąb oraz Dzień odpuszczenia grzechów. Wielkanoc, Święto Tygodni i Święto Namiotów to Hydż – najświętszy czas pielgrzymowania, gdy wyznawcy gromadzili się razem, kiedyś w Jerozolimie, dziś – tam gdzie są.

Szabat jest dniem odpoczynku, modlitwy, świętowania, spotkań z rodziną. Dni trwają od zmierzchu do zachodu słońca dnia następnego. W dzień nowiu składano ofiarę całopalną, obecnie ogranicza się do czytań o całopaleniu. Świętowanie Hydżu przypomina żydowską Pesach. Je się przaśniki. Opowiada się historię Izraela, wznosi się modlitwy dziękczynne.

Bardzo ciekawym zwyczajem jest z kolei nabożeństwo pokutne dnia odpuszczenia grzechów. Poprzedzają go praktyki pokutnicze, modlitwy, ścisły post, który kończy się wspólną modlitwą przebłagalną w kienesie. Zanim to jednak nastąpi Karaimi w wigilię święta spotykają się i proszą wzajemnie o przebaczenie.  Jest to jeden z najważniejszych dni w całym roku, gdyż uważa się, że dusza doznaje ulgi i jest wyjątkowo blisko Boga. Co interesujące, Karaimi znają także modlitwę cichą, modlitwę serca, charakterystyczną dla duchowości wschodu. Wiąże się ją z modlitwą prorokini Anny, która w cichości wylewała łzy przed Bogiem.

Liturgia karaimska opiera się na Psalmach Dawidowych. Ułożył ją Aaron z Nikomedii. Oprócz psalmów proklamowane są także hymny, drukowane w modlitewnikach w Wenecji i Wilnie. Mszał zawiera nabożeństwa w dni zwykłe, świąteczne, pokutne i modlitwy obrzędowe. Uczestnictwo w liturgii wspólnotowej wymaga świątecznego stroju, uprzedniego postu oraz pokornej postawy ciała i duszy, bowiem jednym z jej elementów jest spowiedź powszechna.

Współczesny karaimizm nieco się skomercjalizował. Wydaje się, że coraz mniej istotne są elementy duchowe, tracące na ważności, a na pierwszy plan wysuwają się sprawy przyziemne. Podczas, gdy świątynie np. w Trokach wydają się martwe, za to w szwach pękają drogie restauracje, do których chętnie przyjeżdżają turyści z całego świata.

Skip to content