Wybory parlamentarne w Czechach, które miały miejsce 8-9 października, zakończyły się zwycięstwem prawicowej koalicji SPOLU (z wynikiem 27,62). W konsekwencji oD władzy zostanie odsunięta partia ANO (która zdobyła 27,29 proc) urzędującego premiera Andreja Babisza .
Najprawdopodobniej jednak prezydent Milosz Zeman, który według czeskiej konstytucji desygnuje premiera, zaproponuje Babiszowi tworzenie rządu. Niemniej biorąc pod uwagę parlamentarną arytmetykę nie będzie on w stanie utworzyć władzy. Dotychczasowi koalicjanci partii ANO w postaci Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej nie będą mieli w Izbie Poselskiej przedstawicieli.
Z kolei wygrana SPOLU oznacza prawdopodobne rządy z koalicją Piráti+STAN. (3 siła w parlamencie) składającej się z Partii Piratów oraz STAN (reprezentującej środowiska samorządowe).
Kontekst relacji z Polską
W koalicji SPOLU znajduje się partia ODS, która jest koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości w ramach jednej frakcji (EKR) w Parlamencie Europejskim. Jak zaznaczył wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński, koalicja SPOLU, jeśli będzie tworzyć rząd w Czechach, może stanowić dla Polski silnego partnera zarówno w kontekście współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, jak również Trójmorza.
Kwestia Turowa
Z polskiej perspektywy jedną z kluczowych kwestii w kontekście relacji z Pragą jest porozumienie w sprawie elektrowni w Turowie. Rozmowy w sprawie Turowa ze stroną Polską były w dużej mierze związane z kampanią wyborczą w Czechach, co prowadziło do pewnego zablokowania procesu negocjacyjnego. Nowy rząd nie będzie odczuwał już tej presji wyborczej w kwestii porozumienia z Polską.
Jednakże w procesie negocjacyjnym mogą pojawić się również nowe żądania strony czeskiej, które nie były artykułowane przez partię ANO. Koalicja Piráti+STAN w kampanii wyborczej dorzucała również argumenty ekologiczne do sporu w sprawie kopalni Turów.