Kartka z kalendarza. 1/3 IX 1939 – Bitwa graniczna
Niemcy przystępując do inwazji na Polskę zakładali szybką ofensywę z wykorzystaniem potężnej przewagi technologicznej i sprzętowej, co miało pozwolić na rzucenie Polski na kolana i wymuszenie na Londynie i Paryżu negocjacji w sprawie nowego ładu w Europie. Ponieważ Polska byłą krajem bardzo rozległym przyśpieszenie decyzji o rokowaniach miało nastąpić ze względu na sowiecką interwencję we wschodnich województwach Polski. Miało to pozwolić na szybsze przerzucenie części sił na zachód. Polska granica zachodnia tworzyła olbrzymi front o długości blisko tysiąca sześciuset kilometrów długości. Był on z militarnego punktu widzenia całkowicie nie do utrzymania. Niemcy wykorzystywali do ataku pozycje z Prus Wschodnich, Protektoratu Czech i Moraw oraz z terytorium Republiki Słowacji, co znacznie pogarszało szanse polskiej armii na skuteczną obronę. Sama Słowacja wzięła udział w inwazji i walkach podczas bitwy granicznej.
Szok pierwszych dni
Niemcy byli zaskoczeni reakcją polskiego lotnictwa i atakami na ich kolumny pancerne. W rejonie Kłobucka niemieckie jednostki zostały zbombardowane przez polskie samoloty „Łoś”. Te nowoczesne bombowce z Brygady Bombowej nie były wprawdzie przystosowane do ataków szturmowych, a duże przeszklone powierzchnie w przedniej części kadłuba, sprzyjały uszkodzeniom w wyniku z ostrzału z ziemi, ale duży udźwig sprawił, ze skutki bombardowania były dla Niemców bolesne i zaskakujące. Bitwa graniczna trwała na Północnym Mazowszu, Pomorzu, Kujawach w Wielkopolsce, na Śląsku oraz na południu Małopolski. Zacięte walki trwały na wybrzeżu. Westerplatte wciąż stawiało opór wrogom. Ostrzeliwał się też zacięcie Hel, który był wyposażony w potężne działa. Ciężkie walki trwały na Pomorzu. Na długim odcinku od Chojnic do Bydgoszczy walczyła polska 9 Dywizja Piechoty. Powstrzymując marsz niemieckich czołgów. Od strony Borów Tucholskich broniła się zawzięcie 27 Dywizja Piechoty. Szybko dały jednak o sobie znać przewaga: technologiczna i informacyjna Wehrmachtu uniemożliwiała bezpieczny odwrót. Cofający się z Borów Tucholskich znaleźli się pod ogniem broni pokładowej lotnictwa i bombami Sztukasów.
Kartka z kalendarza. 3 IX 1939 – Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom
Nieudane odwroty
Sytuacja była bardzo zła. Jednostki Armii Pomorze, które przez Bydgoszcz miały się ewakuować na południe zostały ostrzelane przez niemieckich mieszkańców miasta. Dywersanci zasiali niepokój w Bydgoszczy. Stało się to początkiem zajść zwanych Bydgoską Krwawą Niedzielą. Na południu od 1 września skutecznie broniły się jednostki w umocnionych rejonach Śląska. Wobec zagrożenia okrążeniem Armia Kraków opuściła pozycje i zaczęła odwrót 2 września pozostawiając Górny Śląsk Niemcom. W tym rejonie we znaki Polakom dawały się także jednostki niemieckich dywersantów, które niszczyły infrastrukturę kolejową i komunikacyjną. Niemcy kierowali się na Nowy Targ wspomagani przez jednostki słowackiej Armii Polowej. Niestety trzeba zauważyć, że polska Armia Kraków poprzez odwrót nie poprawiła swojej sytuacji. Pozostała zagrożona okrążeniem przez niemieckie jednostki pancerne, a na domiar złego odsłoniła trwającą na północ od jej pozycji koncentrację rezerwowej Armii Prusy wobec natarcia Niemców.