Rozmowa z Tudorem Petanem, założycielem Alfa Omega TV, duszpasterstwa medialnego w Rumunii

Autor: Redakcja Portalu Trójmorze
Podziel się tym wpisem:

Zapraszamy do lektury pierwotnie opublikowanego przez Europejskie Centrum Projektów Pozarządowych wywiadu z Tudorem Petanem, założycielem i prezesem „Alfa Omega TV”, chrześcijańskiego duszpasterstwa medialnego w Rumunii

Philip Earl Steele – Jest Pan założycielem i prezesem „Alfa Omega TV” w Rumunii, której korzenie sięgają roku 1994. Na przestrzeni ponad ćwierćwiecza działalności, stworzył Pan chrześcijańskie imperium medialne w zdecydowanie największym kraju Trójmorza po Polsce. Dziś obejmuje ono telewizję, media internetowe, publikacje drukowane oraz media społecznościowe. Pozwolę sobie przytoczyć kilka istotnych faktów: Alfa Omega TV, która oczywiście tworzy własne programy, jest nadawana przez satelitę 24 godziny na dobę, bezpłatnie – także przez inne ogólnokrajowe kanały rumuńskie; Wydawnictwo Alfa Omega, powstałe w 2002 roku, szczyci się wydaniem ponad 200 książek; „Alfa Omega TV Magazine” ma największy nakład pośród czasopism chrześcijańskich w Rumunii. Wreszcie Alfa Omega publikuje w internecie aż 150 filmików miesięcznie – w skali roku ich oglądalność wynosi aż 12 milionów wyświetleń.

To chyba skłania do wiary w cuda, prawda?

Tudor Petan – Tak, Alfa Omega to nieustannie dziejące się cuda. Zaczęliśmy w 1994 roku jako bezwyznaniowy chrześcijański podmiot medialny. Byłem wtedy powtórnie narodzonym chrześcijaninem, ale dopiero od niedawna. Nawróciłem się w 1992 roku. Pozwól, że wyjaśnię, jak to się stało. Dorastałem, kształciłem się i pierwsze 40 lat życia spędziłem w systemie komunistycznym. Przywykłem do mówienia, że ja i moje pokolenie jesteśmy wytworem komunistycznego systemu edukacyjnego. Zatem nic nie wiedziałem o Panu Bogu. Jednak pod koniec 1992 roku zdarzył się cud. Ktoś przyszedł do mojego biura i powiedział: „Tudorze, musisz posłuchać Boga, bo On ma plan na Twoje życie”. Potem w ciągu, jak mi się wydaje zaledwie dwóch tygodni, całkowicie zmieniłem swoje życie. Bardzo szybko zrozumiałem, że Jego plan wiąże się z mediami, bo w czasie studiów pracowałem w komunistycznych mediach i to była moja pasja. Zacząłem więc intensywnie się rozglądać, aby zorientować się, co można by zrobić w chrześcijańskich mediach w tamtym czasie, w 1992-1993 roku. Okazało się jednak, że nic takiego wtedy nie istniało. Tak więc w 1994 postanowiłem założyć własną chrześcijańską organizację medialną i szczerze mówiąc nie chciałem jej nazwać Alfą Omegą. Jednak w czasie tego pierwszego tygodnia prawie wszystko wokół mnie – prorocze głosy, przyjaciele, którzy do mnie przychodzili – mówiło: „Tudor, usłyszałem szept Pana, coś o początku i końcu, o Alfie i Omedze” albo „Widziałem taki obraz, miałem taką wizję…”. W końcu stwierdziłem, „Dobrze, Panie, jeśli jest to Twoja wola, aby nazwa brzmiała Alfa Omega, uczynię to nazwą naszego duszpasterstwa medialnego”.

Od początku było jasne, że będzie to chrześcijańska posługa medialna i to nie byle jaka. Chcieliśmy, żeby to było coś związanego z początkiem i końcem historii. Od tego czasu konsekwentnie trzymamy się tej idei, tego DNA, więc nasza posługa koncentruje się na czasach ostatecznych.

Tak patrząc wstecz, widzę wiele cudów, które wydarzyły się w tym okresie mojego życia. Dziś jest to już 27 lat pracy w naszym chrześcijańskim duszpasterstwie medialnym. Jednym z wczesnych cudów było otwarcie drzwi w przestrzeni społecznościowej. Już ponad 20 lat temu jako prawdziwi pionierzy rozpoczęliśmy streaming i stworzyliśmy zarówno stronę internetową, jak i inne projekty społecznościowe i cyfrowe. Zdarzyło się dużo cudów. Na przykład niemal od razu zaczęliśmy rozpowszechniać treści chrześcijańskie poprzez świeckie stacje telewizyjne w Rumunii, nawet poprzez wiele komercyjnych. Po dziś dzień tak robimy. Ponad 30 stacji wciąż znajduje się na naszej liście dystrybutorów. To jest naprawdę coś wyjątkowego. Wszystko to zawdzięczamy Panu Bogu.

Inne cuda… W 2002 roku założyliśmy wydawnictwo, które potem krok po kroku budowaliśmy. Myślę, że – jak dotąd – wydaliśmy około 200 książek, może więcej, w języku rumuńskim. 15 lat temu złożyliśmy wniosek o licencję, by móc uruchomić sieć satelitarną „Alfa Omega TV”. I udało się. Powstała pierwsza taka sieć w tej części świata, oczywiście w języku rumuńskim. To było bardzo pionierskie. Bóg dał nam mandat do stworzenia czegoś, a potem to po prostu eksplodowało. Powstała cała chrześcijańska stacja telewizyjna. Postanowiliśmy również wydawać czasopismo w formie zarówno drukowanej, jak i elektronicznej, ponieważ Bóg powiedział nam, że nadszedł czas, aby coś takiego istniało. W ciągu kilku lat stało się ono największym drukowanym magazynem chrześcijańskim w Rumunii, „Alfa Omega TV Magazine”.

Naprawdę wiele cudów się wydarzyło. Jeden po drugim. Kolejny przykład to nasze własne centrum medialne, gdzie pracujemy. Bóg dał nam na to pieniądze. Zbudowaliśmy je w ciągu zaledwie 7 lat, cegła po cegle, bez zapożyczania się w bankach czy u osób prywatnych. Jest to całkowicie nasz własny budynek i służy jako siedziba naszego duszpasterstwa. Było wiele, wiele takich przykładów. Ale największym cudem jest to, że te 25 osób pracujących w duszpasterstwie Alfy Omegi pochodzi z różnych kościołów. Wszyscy są powtórnie narodzonymi chrześcijanami, którzy wrócili do Boga, będąc na różnych etapach swojego życia i służą w Alfie Omedze, która, jak mówimy, jest świecą w ciemności. Razem realizujemy chrześcijańskie misje za pośrednictwem mediów. To jest nasze główne powołanie.

Ph.E.S. – Rumunia to przede wszystkim kraj prawosławny. Ponad 80% z 20 milionów mieszkańców należy do Rumuńskiej Cerkwi Prawosławnej. Alfa Omega starannie kultywuje międzywyznaniowy profil i przesłanie, choć oczywiście ma swoje korzenie w ewangelikalizmie. I wydaje mi się, że najbliższe powinowactwo Alfy Omegi jest z pentekostalizmem. Nie może być to proste, by poruszać się jednocześnie w różnych nurtach wiary chrześcijańskiej w Rumunii, a jednak Panu zdecydowanie się to udało. Jak sprostał Pan temu wyzwaniu?

T.P. – Tak, Rumunia to kraj we wschodniej Europie, a głównym wyznaniem jest tutaj prawosławie. 80% populacji to prawosławni, więc nasi widzowie są przede wszystkim tego wyznania. Około 10% Rumunów to unici i katolicy. Jeśli chodzi o inne wyznania, to ewangelikalni stanowią od 3 do 5% całej populacji – więc są godnym uwagi kolorem na palecie. Ale z punktu widzenia naszego duszpasterstwa, na samym początku Bóg nam powiedział, abyśmy służyli publiczności nieewangelikalnej. Od początku ważne było dla nas promowanie wartości, a nie doktryn. Ani pentekostalnych, ani baptystycznych, ani katolickich ani żadnych innych. Promujemy wartości chrześcijańskie. Tak więc ta bezwyznaniowa tożsamość jest czymś, co kultywujemy od samego początku. Staramy się promować wartości chrześcijańskie. A właściwie przywracać wartości chrześcijańskie w kraju, w którym przez dziesięciolecia system komunistyczny próbował zniszczyć, unicestwić jakąkolwiek tożsamość chrześcijańską, mimo że większość Rumunów była prawosławna.

Więc tak, nasza widownia to głównie wyznawcy prawosławia. Może połowa to prawosławni, połowa to ewangelikalni. Ludzie oglądają nasze programy, mimo że są prawosławni, bo znajdują w nich wartości. Być może znajdują też nabożeństwa, które nadajemy – ale przede wszystkim znajdują świadectwa, historie, wiadomości, debaty na różne tematy. Jest to więc dla nas wielka odpowiedzialność: jak promować wartości w kraju, w którym tak niezwykłe jest bycie innym rodzajem chrześcijanina niż prawosławnym. Oczywiście staramy się służyć ludziom modlitwą, modlitwą na żywo. Modlimy się o uzdrowienie, o zbawienie, o zaspokojenie ludzkich potrzeb. Zachęcamy ludzi do modlitwy i dzielenia się Ewangelią. Oferujemy literaturę, rożne materiały. Naszym celem jest zaspokajanie potrzeb. Powiedziałbym, że to jest klucz.

Ponadto Alfa Omega to nie tylko kanał chrześcijański, nie tylko wydawnictwo i grupa mediów cyfrowych. Jesteśmy, jak to się mówi po angielsku „multifaceted media ministry”, czyli wieloaspektowym duszpasterstwem medialnym. Zatem niektórzy ludzie identyfikują się z jedną częścią naszej posługi, niektórzy bardziej polegają na mediach cyfrowych, a inni częściej oglądają telewizję. To jest Alfa Omega. I to jest nasza odpowiedzialność – podtrzymywać to dzień po dniu, godzina po godzinie, zawsze modląc się, aby Bóg otwierał kolejne drzwi, zapewniał nam środki, aby nam pomagał, ochraniał nas, pozwolił nam wytrwać i służyć Mu do końca.

Ph.E.S. – Alfa Omega przekazuje silne przesłanie proizraelskie wywodzące się z syjonizmu chrześcijańskiego. Zwróciłem uwagę na programy o Izraelu prowadzone przez pastora Mariusa Birgeana, a także na to, że Alfa Omega nawiązała współpracę z holenderskim ewangelistą Willemem Glashouwerem, prezesem organizacji „Chrześcijanie dla Izraela”. Alfa Omega promuje credo tej organizacji, mianowicie „Kościół i Izrael: dwanaście zasad wiary”, które – zgodnie z nauczaniem ewangelikalizmu – obala „teologię zastępstwa” i podkreśla błogosławieństwa obiecane tym, którzy wspierają Izrael. W październiku 2017 roku był Pan honorowym gościem w Jerozolimie na prestiżowym spotkaniu zorganizowanym dla chrześcijańskich nadawców – mianowicie „Christian Media Summit”. Na nim przemówił zarówno ówczesny premier Netanjahu, jak i ówczesny prezydent Rivlin. Na szczycie przemówił także ówczesny minister edukacji, Naftali Bennett. Proszę opowiedzieć nam o proizraelskim stanowisku Alfy Omegi, dlaczego ono jest ważne w dzisiejszym środowisku medialnym i jak ono wpływa na relacje rumuńsko-izraelskie.

T.P. – Szczerze mówiąc Alfa Omega nie była głosem proizraelskim od samego początku. Zmieniało się to stopniowo. Nawróciliśmy się z żoną około rok przed rozpoczęciem naszej posługi, więc krok po kroku, wraz z naszą posługą, odkrywaliśmy prawdę i znaczenie Pisma Świętego. Ale patrząc wstecz, myślę, że w Rumunii jest tak jak w wielu innych krajach, nie tylko w tych z komunistyczną przeszłością. Chodzi mi o to, że antysemityzm jest naglącą sprawą. Tak więc to było i nadal jest dla nas jednym z największych wyzwań i problemów – walka z antysemityzmem.

Po drugie, dominującą doktryną w Rumunii, w tej części świata, i ogólnie w Europie, jest teologia zastępstwa. Musimy więc również walczyć z nią – to znaczy z ideą, że Kościół zastąpił Żydów i że Bóg unieważnił przymierze ze swoim ludem Izrael. Po trzecie (i w związku z poprzednim punktem): walczymy z niezrozumieniem roli i miejsca Izraela w wydarzeniach czasów ostatecznych. Wiele osób uważa, że w czasach ostatecznych Izrael zostanie zniszczony, ale to błędne przekonanie jest związane z teologią zastępstwa… to znaczy, ze stwierdzeniem, że my, jako Kościół, mamy ostatnie słowo. Ludzie po prostu nie chcą jeszcze zrozumieć Bożego Planu dla Izraela w czasach ostatecznych. I oczywiście, po czwarte, doradzamy, jak modlić się za Izrael, jak błogosławić Izraelowi, oraz dlaczego błogosławienie to jest nadal obowiązkiem chrześcijan. To nie kwestia tylko dla czasów Starego Testamentu.

Mamy więc te 4 punkty w naszym programie, jak być głosem proizraelskim i używamy wszystkich naszych narzędzi medialnych, aby być tym głosem Izraela. Staramy się o to za pomocą różnych programów – mamy 7 lub 8 różnych programów tygodniowo o Izraelu, chociaż tak naprawdę jest tych materiałów nawet więcej, ponieważ emitujemy też tematycznie powiązane filmy dokumentalne, które sami produkujemy, wraz z wiadomościami z innych miejsc – to wszystko składa się w jeden pełny obraz, pełny głos dla Izraela. I wierzymy – jak z wdzięcznością podkreślamy tutaj w naszym studiu – że jeśli chcemy być błogosławieni, jako pojedyncze osoby, jako rodziny, jako grupa kościelna, jako zbiorowość korporacyjna, jako obywatele, czy jako naród, musimy zająć biblijne stanowisko wobec Izraela. Kluczem do bycia błogosławionym jako naród, jako rodzina, jako kościół, jest błogosławienie Izraelowi i zajmowanie właśnie biblijnego stanowiska.

Alfa Omega ma ważny głos w Rumunii. Na przykład, gdy opowiadamy się za przeniesieniem ambasady rumuńskiej do Jerozolimy, podkreślając, że będzie to ważny klucz do osiągnięcia wyższego poziomu błogosławieństwa dla Rumunii. Ale poza próbą bezpośredniego wpływania na przywódców politycznych w Rumunii, Alfa Omega służy Bogu, tworząc proizraelską atmosferę duchową w Rumunii. Więc na to kładziemy nacisk i posuwamy się do przodu, pomimo że straciliśmy przez to wielu przyjaciół. Niektórzy pytali mnie: „Panie Tudorze, co pan robi? Może pana finansuje jakiś bogaty Żyd?”. Zawsze odpowiadam, że nie, że nie mamy żydowskich korzeni, a wśród naszych drogich żydowskich przyjaciół żaden z nich nie finansuje Alfy Omegi. Nie jesteśmy częścią ruchu syjonistycznego, chociaż chciałbym, żeby tak było. Po prostu robimy to, czego Bóg od nas chce. Nie można być dobrym chrześcijaninem, jak od dawna podkreślam publicznie, jednocześnie mając postawy antysemickie. Do końca będziemy proizraelskim głosem, będziemy zbierać wiadomości o Izraelu i prezentować je naszej rumuńskiej widowni. Niedawno przeprowadziłem wywiad z osobą na wózku inwalidzkim, która podzieliła się z nami, że teraz wreszcie zrozumiała, czym jest Izrael; że nie chodzi tylko o to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie wokół Izraela, ale o to, co stanie się z nami jako chrześcijanami, że chodzi o naszą przyszłość zgodną z Bożym Planem.

Pozwolę sobie jeszcze raz podkreślić, że na naszym kanale „Alfa Omega TV” emitujemy w ciągu tygodnia wiele programów o Izraelu, zwłaszcza w weekendy: od 7 do 10 programów plus powtórki. Opublikowaliśmy blisko 30 książek o Izraelu, jak i o spełnianiu się Bożego Planu i o tym jak rozumieć nasze obecne czasy. Jesteśmy bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Mamy trzy kanały na Facebooku, kanał na YouTube, oraz kanał instagramowy, więc codziennie publikujemy mnóstwo materiałów, które w ten czy inny sposób prezentują Izrael. Mamy też program na żywo, podczas którego modlimy się za Izrael i za naszych bliźnich. Tworzymy autorski program „Dlaczego Izrael?”, który jest cotygodniowym, półgodzinnym programem, w którym występują goście anglojęzyczni – oczywiście tłumaczymy to na rumuński. Słowem, robimy co w naszej mocy – z tym, co mamy.

Ph.E.S. – Na koniec, zastanawiam się, czy Alfa Omega w 2021 roku już nie „nasyciła rynku” w Rumunii. Czy możliwy jest dalszy wzrost? Jakie są plany Alfy Omegi na przyszłość? Albo zapytam inaczej: o jakie dalsze cuda Pan się modli?

T.P. – Co zamierzamy robić w przyszłości? Z pewnością będziemy nadal poszerzać nasz zasięg na polach, na których już działamy na rzecz Izraela. To jest nasze pragnienie, aby być głosem Izraela. Pierwszą rzeczą jest więc to, że chcemy poszerzyć obszar związany z wiadomościami. Przedstawiać wiadomości z wiarygodnych źródeł, a następnie prezentować komentarze z perspektywy biblijnej. Koniec końców, wydaje się, że przynajmniej połowa z nich dotyczy Bliskiego Wschodu, globalizacji, Europy – spraw, które przecież dotyczą nas jako wierzących, jako Kościół w Rumunii. A nasze miejsce na świecie wymaga, abyśmy rozumieli Izrael. Dlatego prezentujemy informacje w oparciu o wiarygodne źródła i z perspektywy biblijnej. To jest nasze główne pragnienie.

Po drugie, chcemy kontynuować nasze wydarzenie dotyczące Izraela. Już 12 lat temu zaczęliśmy organizować doroczną konferencję „Modlitwa za Izrael”. W zeszłym roku ze względu na Covid-19, skupiliśmy się głównie na tematycznej kampanii online. Miesiąc na rzecz zrozumienia czasów. Ale chcemy jak najszybciej wrócić do spotkań twarzą w twarz. Po trzecie, chcemy poszerzyć nasze wysiłki wydawnicze i jeszcze bardziej poświęcić je Izraelowi i rozumieniu czasów. Tak więc w przyszłym roku planujemy opublikować w sumie 30, może 40 książek o Izraelu i o rozumieniu czasów. Pośród nich będzie około 10 tytułów z naszej drogiej organizacji partnerskiej „Chrześcijanie dla Izraela” z Holandii. Prawie wszystko, co publikują w języku angielskim, my publikujemy następnie w Rumunii. Jednym z autorów, których publikujemy jest wielebny Willem Glashouwer, który współpracuje z Europejską Koalicją dla Izraela. Wielokrotnie był u nas gościem, brał udział w naszych konferencjach. Wydaje mi się, że publikujemy prawie wszystko, co on tworzy po angielsku. To są nasi drodzy partnerzy i inspirują nas do bycia głosem dla biblijnie uzasadnionego zrozumienia Izraela i dla kształtowania życia kościelnego tutaj, w Rumunii. Dotyczy to również większej aktywności w mediach społecznościowych.

Kolejną naszą nadchodzącą inicjatywą jest stworzenie nowego, oryginalnego programu, który ma pomóc nam w Rumunii zrozumieć życie Żydów mieszkających w Izraelu. A więc program nie tylko o Ziemi Świętej, o Starym Mieście i Wzgórzu Świątynnym, ale przede wszystkim ma on przyczynić się do lepszego zrozumienia, jak zwykli obywatele Izraela radzą sobie ze swoim życiem. Niedawno mieliśmy okazję nagrać dużą ilość materiału w Izraelu – i jesteśmy teraz gotowi wyprodukować 10-15 odcinków do naszego nowego programu „Izrael: Ludzie i fakty”, którego emisja powinna rozpocząć się pod koniec tego roku.

Wspomniałem o chęci poszerzenia obszaru związanego z wiadomościami. Mamy już kontakty z kluczowymi grupami medialnymi w Izraelu i chcielibyśmy zdobyć więcej. Chcemy rozszerzyć segment wiadomości w naszej telewizji oraz w mediach społecznościowych. Może Bóg otworzy nam też inne drzwi. Ale chcemy poszerzyć wiadomości, zwłaszcza te związane z Izraelem. Kto wie? Być może Bóg umieści w naszych sercach wolę większego zaangażowania, większego namaszczenia w posłudze, którą wykonujemy dla naszego ludu – i to nie tylko w Rumunii, ale także w naszym szerszym regionie.

Może jako moje ostatnie uwagi powiem, że – tak, Bóg wypełnił Swoje wezwanie do Alfy Omegi wieloma cudami. Wierzę, że jeśli w nadchodzących latach Bóg otworzy szerzej drzwi dla posług Alfy Omegi, nastąpi nowy sezon cudów. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że staliśmy się głosem Izraela, Bóg powiedział nam na swój sposób, że ponieważ jesteśmy posłuszni Jego głosowi i staliśmy się głosem dla Jego ludu – Izraela, to będzie nam obficie błogosławił i otworzy przed nami drzwi łaski i w innych dziedzinach. Wierzymy w to, i nie tylko dlatego, że chcemy zawrzeć umowę z Bogiem. Chcemy podobać się Bogu, być posłusznym Jego powołaniu, robić to, do czego On nas wzywa.

Oczywiście naszym głównym priorytetem jest ewangelizacja, przekazywanie Ewangelii naszemu narodowi, Rumunom. Ale jednocześnie chcemy, aby nasz naród i nasz Kościół, nasz Kościół rumuński, dostąpiły pełnego błogosławieństwa. I nie możemy dostąpić tego pełnego błogosławieństwa bez błogosławienia Izraelowi. Tak więc Alfa Omega – szczególnie ze względu na wymiar Omegi – będzie nadal mówić o Izraelu i nadal będzie pomagać rumuńskim chrześcijanom zrozumieć Boży Plan na czasy ostateczne. I czy nam się to podoba, czy nie, Jego plan dotyczy Izraela i Kościoła, i Kościół nie zastąpi Izraela. Bo Bóg ma specjalny plan dla tego państwa.

Kiedy zaczęliśmy być głosem Izraela, poczuliśmy, że otwieramy nowe pole bitwy w walce o nasz naród, o Rumunię. Ale walczymy także dlatego, że stoimy po stronie Izraela. Dlatego krok po kroku nasza uwaga kieruje się coraz bardziej na to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, bo tam nastąpi kulminacja historii ludzkości.

Skip to content